Pokrzywowe koszmarki

Pokrzywa · Wysłany: Pon 19:18, 16 Mar 2009 Temat postu: Pokrzywowe koszmarki

...bo inaczej nie da się tego nazwać. Toż ja ledwo wiem, jak zdjęcie zrobić. Toteż prosiłabym o raczej delikatną krytykę, gdyż fotografię traktuję raczej jako utrwalenie czegoś, co chciałabym kiedyś namalować.
Tylko czasami stanowi dokumentację, jak zdjęcia z Wilna, które byś może kiedyś wgram wszystkie (na razie mam jedną dziesiątą -.-). Bo w końcu nie można przejść obojętnie obok porzuconego na środku ulicy rękawa od koszuli. Koszuli w paski. Z guzikiem przy mankiecie.
Albo psie portrety.

Lesbian dolls:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A dwa nie będzie, bo w sumie wyszło mierne.

[link widoczny dla zalogowanych]
i
[link widoczny dla zalogowanych].

Saint R. · Wysłany: Pon 20:10, 16 Mar 2009 Temat postu:

Podoba mi się sam pomysł z tymi lalkami.
Też kiedyś z nudów cykałam foty barbie xD

Cheza · Wysłany: Pon 21:42, 16 Mar 2009 Temat postu:

Ostatnie zdjęcie mi się podoba. To ta moja mania na śnieg i koty się odzywa.
A ten pomysł z lalkami też dobry. ^^

Pokrzywa · Wysłany: Wto 8:25, 17 Mar 2009 Temat postu:

Ale Tasia to pies Razz

Wszyscy ją mylą, no... Razz

Ale dzięki, też strasznie lubię to zdjęcie, sama się dziwię, że tak ładnie mi wyszło. I tyle na nim śniegu.

Ww · Wysłany: Wto 15:28, 17 Mar 2009 Temat postu:

Ostatnie jest świetne (od razu zauważyłam, że to pies, haa!).
Pomysł z lalkami też mi przypadł do gustu, a to przed ostatnie zdjęcie po prostu mnie jakoś szczególnie nie zainteresowało. ; )

Pokrzywa

W sumie to z wózkiem sklepowym to raczej z serii "Co można zobaczyć w mieście". Rzadko mam aparat, jak coś takiego widzę, ale jak mam - cykam. Szkoda tylko, że nie miałam, jak przechodziłam koło starannie postawionego roweru, zabezpieczonego taką specjalną linką, postawionego na nóżce, tylko że bez kierownicy i siodełka. Albo jak na ulicy znalazłam upitolony rękaw białej koszuli w paski i to w miejscu, gdzie był środek parku, z dala od balkonów...

Mam też serię zdjęć z Wilna, są fatalne technicznie i w ogóle, ale jak się jest daleko, wypada narobić zdjęć. Cały czas były chmury i deszcz, więc pogoda nie współpracowała z moją chęcią ukazania kontrastów. Starałam się wybrać takie rzeczy, by były interesujące i by pokazywały rażący wręcz w Wilnie kontrast budynków odnowionych na błysk i ruin. Bo tam to było zwykle tak, że główna alejka starówki, gdzie chodzą wszyscy, była cała w nowości, cekinach, neonach, lampkach i kolorach, a jak wejść w boczną, to za pierwszym zakrętem zaczynały się ruiny bez okien, w których i tak mieszkali ludzie.
Jak na stolicę europejską, wyglądało to dość przygnębiająco.
[link widoczny dla zalogowanych] - uliczka z brzozą rosnącą wysoko w ścianie.
[link widoczny dla zalogowanych] - ruinka.
[link widoczny dla zalogowanych] - ruina w pełnej krasie.
[link widoczny dla zalogowanych] - ruina na budowie.
[link widoczny dla zalogowanych] - ruina, moja ulubiona.
[link widoczny dla zalogowanych] - ta, co i poprzednio, tyle że od środka.
[link widoczny dla zalogowanych] - uliczka.
[link widoczny dla zalogowanych] - człowiek-pantera.
[link widoczny dla zalogowanych] - jak wyżej.
[link widoczny dla zalogowanych] - kolejna uliczka.
[link widoczny dla zalogowanych] - bardzo ładna ruina.
[link widoczny dla zalogowanych] - ruiny ciąg dalszy. Pytanie tylko, co tam robi samochód?
[link widoczny dla zalogowanych] - Kava Ledai. Lodziarnia. Zrujnowana.
[link widoczny dla zalogowanych] - jak wyżej, tylko że od środka. Z anarchiami.
[link widoczny dla zalogowanych] - rzeźba na teatrze.
[link widoczny dla zalogowanych] - półdomek.
[link widoczny dla zalogowanych] - półdomek jeszcze raz.
[link widoczny dla zalogowanych] - kontrast.
[link widoczny dla zalogowanych] - kontrast, tylko że mniejszy.
[link widoczny dla zalogowanych] - komin.