Zarejestruj się u nas lub też zaloguj, jeśli posiadasz już konto. 
Forum Radosna Twórczość Strona Główna

By Tear's Hunter [new!]

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Radosna Twórczość Strona Główna -> Jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
tear's_hunter




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: z nieba xP

PostWysłany: Nie 12:32, 04 Cze 2006 Temat postu: By Tear's Hunter [new!]

1
reflekcje po kazaniu?

Modlitwa

Dusza zbroi się przez modlitwę do walki wszelakiej. W jakimkolwiek jest ona stanie, powinna się modlić.
Dusza czysta i piękna musi się modlić, bo inaczej utraciłaby swą piękność.
Modlić się musi dusza dążąca do czystości, bo inaczej nie doszłaby do niej.
Modlić się musi dusza dopiero, co nawrócona, bo inaczej upadłaby spowrotem.
Modlić się musi dusza grzeszna, pogrążona w grzechach, aby mogła powstać.
I nie ma duszy, która by nie była zobowiązana do modlitwy.

Za małego chłopca z czerwoną parasolką;
Za sąsiada rzucającego cegłami z baloknu, podczas gdy widzi, że ktoś depcze „jego” trawnik;
Za nastolatka, który musiał odbić się od dna, by zrozumieć sens swojego życia;
Za ludzi, którzy oceniają nas po wyglądzie, a nie po osobowości;
Za wygranych w Lotka, by nie „zarośli” pychą, aby rzeczy materialne nie zasłaniały im realnego świata;
Za wszystkich, którzy mnie nie rozumieją
Za...

Jest tak wiele próśb, modlitw, które każdy indywidualnie zanosi do Pana. Nie zawsze Bóg przyjmuje je za te dusze, za które my się modlimy, ale przeznacza na inne i nie przynosimy im ulgi, jakie (one) cierpią w ogniu czyśćcowym; jednak modlitwa nasza nie ginie. Ona zawsze jest wysłuchana. Nie wiemy jednak, jaką liczbę dusz zbawić mamy swymi modlitwami, ofiarą, dlatego módlmy się zawsze za grzeszników.

Dziękuję Ci
Za codzienne drobne krzyżyki;
Za przeciwności w moich zamiarach;
Za trud życia wspólnego;
Za złe tłumaczenie intencji;
Za poniżanie przez innych;
Za posądzenia niewinne;
Za cierpienia wewnętrzne;
Za oschłość ducha;
Za cudowną rodzinę i ludzi mnie otaczających;
Za trwogi, lęki i niepewności;
Za ciemność i gęsty mrok wewnętrzny;
Za piątkę z polskiego;
Za pokusę i doświadczenia;
Za niebo i cudowne gwiazdy;
Za wszystko.
Bo bez Ciebie nie byłoby nic.

Więc pamiętajcie:
„jeśli Boga nie będziecie mieć na pierwszym planie, to reszta znajdzie się we właściwych miejscach”

Przepraszam
Za nieumiejętność wykorzystania swoich talentów [ po co piszę, kiedy nie potrafię? ];
Za brak serca;
Za nieumiejętność kochania;
Za niewdzięczność za otrzymane łaski;
Za nieumiejętność ich wykorzystania;
I za wszystko inne.
Ty wiesz.

I pamiętajcie
„słowo surowe, ale płynące z miłości szczerej, nie rani serca”


(miałam łzy w oczach widząc tego "chłopca z czerwoną parasolką"
nie opisałam tego dokładnie. nie opisałam tego w ogóle.
być moze zabrakło tu tych moich łez..?)


***


2

nie potrafię pisać.
i co z tego? xD

bez tytułu...jakoś tak... z dedykacją dla samej siebie

Czarnowłosy leżał zwinięty w kłębek w kącie ciemnego pokoju. Cały drżał. W jego głowie kłębiło się tysiące myśli.

Wiem, że jestem otchłanią nicości..

Nie mów! Ja wiem. Nie płacz! Otrzyj łzy. Nie krzycz! Mam dość. Dlaczego? Och, no powiedz, dlaczego?

Podaj mi płaszcz --- deszcz pada
To nie deszcz?
Nie, to łzy spadły
Spłynęły bezszelestnie po gładkim policzku
Otrzyj je. Nie płacz.
Nie mówmy dziś o śmierci
Gdy świat się rozmarzył.
Nie bój się, nie bój
Bo ja, gwiazda spadająca w życie
Chcę się wstrzymać,
Pozostać w błękicie.

Zostań. Nie idź. Nie chcę być sam. Mamo! Słyszysz? Gdzie jesteś? Nie zostawiaj mnie!
Dym. Czujesz? Pali się. Czarne chmury kłębiły się po ciemnym pomieszczeniu. Środek nocy. Czarnowłosy zerwał się z łóżka. Co się dzieje? Czemu tak ciemno? Co tak śmierdzi... straż! Dzwoń po straż! Nie. Mały, obudź się, obudź! Dom stanął w płomieniach! Biegał szukając ucieczki. Co raz krztusił się gęstym dymem. Obudź się wreszcie, obudź! Mamo? Och mamo, gdzie jesteś? Uciekaj, słyszysz, uciekaj! Gdzie jesteś?
...




Ciemność. Czujesz? Unoszę się. Już lepiej. Nie ma dymu. Jesteś? Nie bój się. Będzie dobrze. Zobaczysz. O! patrz, światło!

Jak się tam dostał? Anioły
Nigdy nie byłby w stanie przejść przez tę burzę
A oni zeszli i przenieśli go
Tam, gdzie był bezpieczny

Mama? Kacper? Boję się. Gdzie jesteście? Nie zostawiajcie mnie samego! Stójcie! Słyszycie? Stójcie! Ja... potrzebuję was. Opadł bezwładnie na zimną, drewnianą podłogę. Podkulił nogi. Te głosy. Słyszysz? Mama? Czy to ty? Gdzie jesteś? Gdzie... ja jestem? A moje łóżko? Okno? Książki? Kim... wy jesteście? Z przerażeniem patrzył na ciemne postacie stojące u progu drzwi.

Widzę cię w futro wtuloną
Wahającą się nad małą kałużą
Z chińskim pieskiem pod pachą, z parasolem i różą.
I jakżeż ty zrobisz krok w nieskończoność?




***


3


pewnie znowu nikt nie zrozumie. trudno.

znowu bez tytułu... z dedykacją dla wszystkich nieszczęśliwych
***
Spacerowali tak, jak zawsze, po skończonych lekcjach. Szczęśliwi zakochani? Ona nie potrafiła żyć bez Niego. Nawet w szkole, mimo iż był kilka sal dalej, usychała z tęsknoty. I wreszcie po ciężkim dniu, gdy Go ujrzała, wszystkie złe myśli odpływały w niepamięć. Chwilami liczył się tylko On. Byli ze sobą dobre pare miesięcy. Ona wie dokładnie ile. Codziennie dziekuje Bogu, że spotkała tak wspaniałego człowieka, który ją rozumie.
On także przepadał za nią. Śniła mu się po nocach. Co dzień wpatrywał się w nią jak w nowo odkryty skarb. Co dzień od nowa Ją kochał. Razem z Nią wiązał swą przyszłość. Mimo, iż byli młodzi, obiecali być ze sobą jak najdłużej. Związek idealny? Tak. Jeszcze godzinę temu uśmiechnięci spacerowali po parku. Słońce rozsyłało po mieście ciepłe promienie. Była jesień. Piękna złota jesień. Tysiące barw. Tarzali się w stertach liści namiętnie całując. W końcu musieli wracać. Skierowali się do Jej domu. On opowiadał jej sen. On zawsze miał cudowne sny. Uwielbiała go słuchać. Trzymała go mocno za rękę. W pewnym momencie wyjął dłoń z uścisku, zaczął gestykulować.
- i kiedy ja się odwróciłem...
- uważaj, ulica.
- to on mnie zaczął gonić!
- Stóóóój!
On nie posłuchał. Nie doszło do niego to, przed czym chciała ostrzec ukochana. Pisk opon, trzask, ciemność. Serce jej zamarło. Cała drżała. Opadła na kolana.
- Bill? – wyszeptała nie mogąc wydobyć z siebie głosu. Serce podeszło Jej do gardła. Głaskała go delikatnie po włosach – Bill? Słyszysz mnie? – wybuchła płaczem. – słyszysz? – zaczęła go szarpać. – nie zostawiaj mnie! Słyszysz? Ja cię kocham! Bill!
On uchylił lekko powieki.
- Zuzka, spotkamy się tam, na górze – wyszeptał ostatkami sił, po czym Jego głowa bezwładnie opadała na drugą stronę.
Jakiś mężczyzna podbiegł w miejsce wypadku. Objął Ją od tyłu, próbował uspokoić. Ona płakała. Drżała. On odciągnął ją od chłopaka. Wyrwała się z uścisku i pobiegła spowrotem do parku. Ręce miała całe we krwi. Usiadła na ławce. Tej co zawsze. Wyryte było na niej „B&Z 4EVER” w koślawym serduszku. Przesunęła delikatnie palcem po wyrytych w drewnie literach.
- kocham cię Bill... – wyszeptała. Strumienie łez spływały jej po policzkach.
Ciemne, kłębiaste chmury przesłoniły ciepłe promienie słońca. Drzewa zaczęły tańczyć w rytm melodii szybki, skoczny taniec. Momentalnie ochłodziło się. Niebo poszarzało. Rozwiązała bluzę przyczepioną w pasie i zarzuciła ją na ramiona. Próbowała zebrać myśli, lecz były one nadto pod naciskiem, by mogły snuć się prawidłowo. Czuła coś takiego, co czuje uciekający zwierz, gdy wreszcie odnajdzie niedostępne dla innych schronienie. Jej ciemne loki opadły lekko na ramiona. Oczy szkliły się z rozpaczy.
- nie to nie możliwe... proszę, nie... – szeptała próbując uwierzyć we własne słowa.
Momentalnie zerwała się z ławki i pobiegła do domu. Nie przejmowała się ludźmi. Już teraz na niczym jej nie zależało. Wjechała windą na ostatnie piętro. Wbiegła do domu. Był pusty. Obmyła ręce, położyła plecak na podłogę.
- Bill, życie bez ciebie nie ma sensu. Ile będę potrzebowała czasu, aby się pozbierać? Miesiąc? Rok? A może kilkanaście lat? Kocham Cię. Chcę być teraz przy Tobie. Potrzebuję Cię.

Żegnaj na zawsze nędzny świecie... – otworzyła okno, stanęła na parapet i wyskoczyła. Poczuła zimny powiew wiatru, lekkość. Tak. Leciała.
-Dobrze robię? – Ból. Ciemność. Ale tylko przez chwilę.
-Bill, kocham Cię. – pomyślała i usnęła razem z otchłanią nicości.

***

POMOZ MI SIE ODNALEZC, NIM BEDZIE ZA POZNO..

Biegnę

Jaki jest motyl?
Złoty, śnieżysty czy lekkomyślny, jak ja?
Motyl? Bezdomny!

Jaki jest wiatr?
Wiosenny, wartki, tęskny, burzliwy?
Wiatr? Półprzytomny.

A chwila śmierci?
Gorzka, Okrutna.
Chwila smierci? Cóż, nowy dreszcz!
A miłość? Wielka, dręcząca, upojna.

A ja...
wciąż biegnę,
bawię się w motyla, czasem w wiatr.
więc pospiesz się,
nie daj mi się bawić śmiercią,
pospiesz się, słyszysz?


Uciekam

Drżałam z trwogi,
spłoszona w środku drogi - ale
dobroć nocy przybyła,
wzięła mnie w ramiona.
I wiodła wprost do domu
przez najcichszą z alej
by miłość pozostała mi
niewyjaśniona.


Milczę

Znów widzę płynące żagle
na morzu pod tęczą krzywą
Wiem, że umarłam.
I nagle śni mi się
ludzki żywot.
Miłości, tęsknoty, listy,
krzyk serca w najsłodszym
chwycie - oto mój sen wiekuisty,
któremu na imię życie.
Ten błękit znów tak gorący
szum fal słyszany niezbicie
to sen najpiękniejszy,nas,
śpiących pod ziemią,
sen zwany życiem.


Błądzę

Jak płaszcz na karku w kajucie
huśtanej, chwieje się życie,
omdlałe wahadło.
Przewracają sie sprzęty,
drżą niepewne ściany,
pasażerowie błądzą
gromadą pobladłą.
To, co było na lewo, zsuwa się
na prawo, zimną wodą przez okno
oblał mnie ocean.
Z kołysanych kieliszków prysło
wino krwawe, a szkody tej
ocean nie umie ocenić.
nie mogę żyć w takiej rozterce,
w takiej niepewności.


Pomóż mi się odnaleźć

Tak, zginiesz, serce z cienia
i z iskier tysięcy,
będziesz trawą lub wodą w
strumyku
I ci, co cię kochali, nie usłyszą
więcej twego głośnego krzyku.


Nim będzie za późno.

Gasić lampy! Zasłonić, gasić wszelki blask!
Nakazuję ciemność! Ciemność i ciemnotę!
- spójrz, tam dziwak jakiś stojąc
na balkonie, wbrew mnie, śmie dumać!
Patrzy w gwiazdy złote, z czoła bije mu promień!
Załamuje dłonie...
- Cofnąć się! Ściemnić czoło!
Przygasić tę jasność!
Słyszycie?
To już koniec.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tear's_hunter dnia Pią 19:02, 07 Lip 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Punky




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/7

PostWysłany: Nie 12:46, 04 Cze 2006 Temat postu: Re: Chcę się wstrzymać, pozostać w błękicie...

tear's_hunter napisał:
Czarnowłosy leżał zwinięty w kłębek w kącie ciemnego pokoju. Cały drżał. W jego głowie kłębiło się tysiące myśli.


Tak trochę mi tu dziwnie brzmi z tym kłębkiem i kłębeniem się... xP
Ale ogólnie, to mnie się podoba.
Bo ta jednoczęściówka jest inna.
Niezrozumiała, albo to ja jestem głupia.
Raczej to drugie xD
I przyznam się bez bicia że nie zrozumiałam za bardzo.
Ale i tak mnie się podoba Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tear's_hunter




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: z nieba xP

PostWysłany: Nie 12:51, 04 Cze 2006 Temat postu:

nie zauważyłam tego powtórzenia...
łooops

sorka xP

Punky, nie jesteś głupia.
moje teksty piosenek i jednoczęściówki są niezrozumiałe.
bo mnie zazwyczaj nikt nie rozumie.
taka już jestem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
A-Adeleida
Członek Władzy Absolutnej



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 822
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

PostWysłany: Nie 12:52, 04 Cze 2006 Temat postu: Re: Chcę się wstrzymać, pozostać w błękicie...

tear's_hunter napisał:
Podaj mi płaszcz --- deszcz pada
To nie deszcz?
Nie, to łzy spadły


To była jedna z najpiękniejszych metafor, jakie kiedykolwiek widziałam!

Jeśli chodzi o sens, wyłapałam tu tylko:
- pożar;
- śmierć chłopczyka i obawa przed aniołami, którzy zabierajągo do nieba.

Wiesz, że bardzo mi się spodobało. Umiesz pisać. Wykorzystaj to.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koukounaries
Szkolony Moderator



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

PostWysłany: Nie 13:05, 04 Cze 2006 Temat postu:

Czuć, naprawdę czuć, że masz 'to coś', co pozwala Ci tworzyć tak wspaniałe jednocześciówki. Cóż napisać? Można tylko pogratulować, co oczywiście robię :}

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischelle




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: z łóżka Toma^^

PostWysłany: Nie 14:26, 04 Cze 2006 Temat postu:

Świetne...tylko pogratulować talentu. Chyba nie zrozumiałąm, ale to nic Smile ta jednoczęściówka jest boska, naprawdę boska...a może anielska?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Death




Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

PostWysłany: Śro 21:24, 07 Cze 2006 Temat postu:

MODLITWA
ładne... tak... jest to zdecydowanie prawda, to co opisałas. Powinniśmy sie modlić, bo Bóg daje nam siłe, tylko trzeba wierzyć...
Powinniśmy modlić się za ludzi słabszych, tych złych i dobrych... za wszystkich. Za wszystkich, którzy nie wierzą i za tych, którzy wierzą, za optymistów, zeby ich nigdy ten optymizm nie opuścił i za pesymistów... dosłownie za wszytkich...
(dobrze to zrozumialam? bo nie wiem buehehe :p)

Hehe jak to czytalam poczulam sie jakbym byla w kosciele na kazaniu...Razz
Ale ładnie... poruszony doskonały temat : moze niektorzy przez to sie nawroca?
Niewiadomo
I musze ci powiedziec ze mas zdar przesłania Very HappyRazz

TO BEZ TYTULU
oo taak... ładne... brak mi słów, żeby opisać moje uczucia... wlasciwie... co ja etraz czuje?
Jedyne co wiem to to, ze mam łzy w oczach... poruszylo mnie... ahh jaka ja wrazliwa Very Happy:p

NO I TO OSTATNIE

kurde... znów ten sam temat... zakochana para super super nie moga bez siebie zyc, ktos z nich umiera... rozpacz i samobojstwo...
taak... oklepany temacik...
ale to sie nie liczy...
wykonanie śliczne...
poruszające... duzo opisow, emocji
ładnie Smile
--------------------------------------
Masz talent! Masz super styl pisania. Taki poruszający, a zarazem nie zrozumiały.
Korzystaj dziewczyno:D hehe Ja talentu niestetyy nie mam do pisania i coraz częsciej sie zastanawiam czy do czegoskolwiek no ale nie o mnie mielismy rozmawiac hehe :p Wsumie to juz nie mam nic do dodania Smile
Czekam na kolejcne Twoje opowiadanka Smile
Pozrdawiam Very HappySmile =]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ona Scorpiona Von Harpia




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/7

PostWysłany: Czw 6:30, 08 Cze 2006 Temat postu:

Modlitwa
Wszystko pięknie, cacy idealnie Wink
Bardzo do mnie przemówiła.

Drugiej nie czytałam, a co do trzeciej...
Dziwie się, że nie "walczyła" by być z nim do końca. Oczywiście, mogłam to źle zrozumieć xD
Poza tym bardzo ładne Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nena




Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/7
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Czw 13:58, 08 Cze 2006 Temat postu:

Hmmm....jeśli chodzi o trzecią...to jest zdecydowanie najlepsza...Smile. Nie spodziewałam się tego po Tobie kochanie...:p. Bardzo ładnie opisane uczucia. Podoba mi się...ale.... Takie to pospolite...xD. Nie sądzisz? O wiele lepsze by było, gdyby tym chłopakiem nie był Bill...tylko ktoś ZWYKŁY. Już miałam taką nadzieję, a tu taki szok...:/ Ogólnie dobrze jest xP, tylko, że ....no właśnie. Nie mam dużo do zarzucenia. Może tylko trochę samą fabułę. Gdyby nie ona, to by mi si.e bardzije podobało. Dziwna jestem co nie? Ale wczułam się w klimat, a to już coś..nawet spokorniałam...( taa...jasne xP) . Pozdrówka!
k.c :*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tear's_hunter




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: z nieba xP

PostWysłany: Czw 19:05, 08 Cze 2006 Temat postu:

tiaak... Neno, ale to nie jest Bill Kaulitz... ten part powstał troche nim dowiedziałam się o istnieniu th...Razz
oklepany temat? xD
ciężko mi myśleć po 23, tak jakoś wyszło xD

death, miały byc negatywne komentarze, noo!
i dzięki temu nie napisze już nic więcej xD


a tak naprawdę, dziękuję wam za wszytskie miłe komentarze...
jeju.. pierwszy (albo i drugi) raz nie wiem co napisac...xD
jesteście kochane;* dziękuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serek




Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/7
Skąd: Szczecin/Dungarvan

PostWysłany: Pon 16:46, 12 Cze 2006 Temat postu:

wiesz hunter a ja nie lubie refleksyjnych wierszyków...nie będę cytować ani poprawiać. pisze co wiem i myśle. hej a co do damy kier to mnie podłamałaś bo to najlepszy horror jaki zmam....no może oprócz chłopców z kamienia...a to powyższe no fajne...ale nie mój gatunek, chyba że można zaliczyć to do alternatywy....Wink Wink Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koukounaries
Szkolony Moderator



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

PostWysłany: Sob 11:03, 08 Lip 2006 Temat postu:

POMOZ MI SIE ODNALEZC, NIM BEDZIE ZA POZNO..
Więc... Tak, to jest coś, co sprawia, że nie wiem co napisać. Ale podobało mi się bardzo, chociaż osobiście preferuję oklepany styl pisania ;}
Nie będę pisać jak to zinterpretowałam, bo nie potrafię ubrać tego w odpowiednie słowa, niestety. Ja tak już mam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Radosna Twórczość Strona Główna -> Jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme Retred created by JR9 for stylerbb.net & Programosy
Regulamin