Zarejestruj się u nas lub też zaloguj, jeśli posiadasz już konto. 
Forum Radosna Twórczość Strona Główna

Napisane przez Nev + nju - 'kap, kap' x)

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Radosna Twórczość Strona Główna -> Jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Nevaeh




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: W'wa

PostWysłany: Pon 15:34, 19 Cze 2006 Temat postu: Napisane przez Nev + nju - 'kap, kap' x)

Nie gryźć mnie, jest to moja pierwsza jedopartówka... napisana chyba z dwa miesiące temu (?). Nuu. A może za parę dni dodam kolejną? o.O I, zaznaczam, kocham pisać romanse Mr. Green

____ ** ____


Szum drzew i nic poza tym. Amarylis przestała uczestniczyć w rozmowie i oparła się o pień brzozy, wpatrując się zamglonym wzrokiem w horyzont. Nie miała najmniejszej ochoty kolejnej godziny spędzić na dennych pogaduszkach o ubraniach i chłopakach... Westchnęła i zerknęła kątem oka na rozochoconą Cindy, z zapałem opowiadającą lekko znudzonej Lily i przejętej Edith o swoich podbojach miłosnych. Amarylis westchnęła i niezauważalnie podniosła się, a potem weszła odrobinę w Zakazany Las i odeszła od dziewczyn, chcąc pobyć sama. Nie czuła się najlepiej, od trajkoczącej Cindy bolała ją głowa... Dochodziło jeszcze słońce, bezlitośnie smagające ją po policzkach promieniami. Jej wina, że miała delikatną skórę?
Zeszła nad brzeg jeziora. Zdjęła klapki i weszła do wody, nie zważając na jej niezbyt ciepły stan. Przyjrzała się uważnie swojemu odbiciu – od trzech lat jej wygląd nie zmienił się ani trochę, wciąż była tą samą, niziutką blondynką o szarych oczach, lękliwie stąpającą po ziemi.
- Amarylis? – usłyszała cichy głos.
Uśmiechnęła się delikatnie i odwróciła, by spojrzeć na rozpromienioną twarz Toma. Cmoknęła go w policzek i wróciła do wcześniejszej pozycji, myśląc o tym jak dobrze jest mieć takiego przyjaciela jak Tom.
Przyjaciela... Lecz myślała tak tylko ona. Nie wiedziała, i nawet nie śmiała posądzać chłopaka o to, co on do niej czuje. Żyła z tą nieświadomością od ponad roku, i nie robiła najmniejszych starań, by coś zmienić.

***

- Amarylis, skarbie, pójdziesz ze mną do Hogsmeade, prawda? – wrzasnął Syriusz, obracając między palcami pióro.
Dziewczyna spojrzała na niego jak na karalucha i prychnęła donośnie.
- Twoje marzenie, chłopcze – odpowiedziała wyniośle i przeniosła się do wolnego stolika, jedynego jakiego pozostał w pokoju wspólnym Gryffindoru.
Była zła na siebie, zła na to, że nie potrafi mu powiedzieć wprost, co myśli o jego prostackim zachowaniu. Mimo iż przymierzała już się do tego parokrotnie, zawsze miała jakieś opory przed wygarnięciem mu prawdy. Westchnęła i zabrała się z powrotem za pisanie eseju na eliksiry. Z krzywą miną dokończyła i odsapnęła, radując się iż za dwa miesiące w końcu koniec kucia, ciągłego stresu, pisania wypracowań, sprawdzianów...
- Wiem, że chcesz mi pomóc – Cindy zamrugała i zrobiła niewinną minkę, po czym nie czekając na odpowiedź dosiadła się do blondynki i rozłożyła swój pergamin na stoliku.
- Rozumiem, że nie mam wyboru - uśmiechnęła się Amarylis i pochyliła się nad pracą koleżanki.
Po chwili leżała na podłodze i ryczała ze śmiechu, zastanawiając się kto dopuścił Cindy do eliksirów.
- To wcale nie jest śmieszne – rzekła nadąsana brunetka, strzelając iskrami z zielonych oczu. – Bardzo śmieszne, ha ha ha, normalnie boki zrywać – mruknęła i zrobiła obrażoną minę.
- A teraz się obraź i idź poskarżyć któremuś z chłopaków – zachichotała Amarylis i wdrapała się na krzesło. – Oj, dzióbek, zechciej mi wybaczyć... Już się biorę za wypracowanie – dodała i puściła jej oko.

Po godzinie wypracowanie było napisane, a Amarylis masowała sobie nadgarstki, mamrocząc co i rusz epitety, które niezbyt przystawały młodej damie, jaką była.
- Ooooooch, kocham cię! – piszczała Cindy, całując to wypracowanie, to zdegustowaną dziewczynę. – Naprawdę, jejciu, Merlinie, ojej, jak mam ci się odwdzięczyć? – spytała, uśmiechając się szeroko.
Amarylis skwitowała to machnięciem ręki. Co z tego, że był to kolejny esej, który za nią napisała. Co z tego, że wcale nie była na nią zła, że się zwróciła o pomoc. Co z tego, że dzięki niej Cindy zbierała pochwały od Slughorna. Nie, to naprawdę była dla niej drobnostka. Bo co to jest napisać dwa wypracowania pod rząd, o tej samej tematyce lecz innej treści? Nie, no przecież to jest tak proste, że nawet Peter Pettigrew by to doskonale zrobił!
Dziewczyna potrząsnęła głową i spojrzała na miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą siedziała Cindy, tuląc do piersi świeżo napisany esej i wydając z siebie nieokrzesane piski.
- Zero okrzesania – powiedziała do siebie i pokręciła głową, sięgając po swój pergamin.
Ktoś ją ubiegł.
- Proszę - powiedział Tom, podając jej z uśmiechem na twarzy wypracowanie.
- Och, dzięki – mruknęła, odbierając swoją własność.
- Słuchaj...
- Mhm?
- A może mi przypadnie w udziale zaszczyt towarzyszenia tobie do Hogsmeade, hm? – spytał, pokazując jej szereg białych zębów.
- Głupol – zaśmiała się i obdarzyło go kuksaniem. – Ty się nie pytaj, tylko myśl raczej nad tym gdzie mnie jutro zabierzesz!
- Myśl? – chłopak zmarszczył brwi. – Czy ty przypadkiem za dużo ode mnie nie wymagasz, moja droga?
- Ja? Zdaje ci się – zatrzepotała rzęsami, po czym poszła prosto do dormitorium.

Gdy już otwierała drzwi, usłyszała rozmowę Syriusza z Jamesem, siedzących na schodach kondygnację wyżej. Zmarszczyła nos kiedy usłyszała swoje imię i postanowiła bliżej zapoznać się ze ścianę, by móc przysłuchać się rozmowie
- ... No nie gadaj! Amarylis?
- Yhy – mruknął Syriusz, po czym spojrzał rozmarzonym wzrokiem na pokój wspólny. – Ona jest taka... No...
- Drobna? Nie zwracająca na siebie uwagi?
- Nie o to mi chodzi – westchnął chłopak i wbił wzrok w swoje zabłocone buty. – To jest coś takiego, jak...
- Jak?.. – James uniósł brwi.
Amarylis nie słuchała dalej. Bezszelestnie wsunęła się do dormitorium i klapnęła na łóżko, mając w głowie spory mętlik. Spojrzała czule na swój zniszczony pamiętnik i wyjęła z niego zakładkę, po czym sięgnęła po pióro i przygryzła jego koniuszek. Myśląc, jak przelać na papier to, co jej w sercu zalega, zdążyła opatulić się w kocyk i napisać list do siostry. Jednakże w końcu, gdy delikatny powiew wiatru wleciał do sypialni, otrząsnęła się i mrucząc pod nosem zaczęła kreślić następujące zdania na papierze.

Jest dziwny? Owszem.
Jest podrywaczem? Ho, ho, ho, i to jakim.
Czy ja będę kolejną ofiarą, którą obrał za cel? Nie, ja grzecznie podziękuję i odejdę z ukłonem.
A czy uda mi się w końcu powiedzieć mu prosto w twarz, co myślę o jego zachowaniu? Hmm, nie wiem, ale mam nadzieję że tak.
O nie, ja nie jestem taka łatwa jak te wszystkie dziewczyny, którym złamał serce.
Na pewno.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nevaeh dnia Sob 20:13, 24 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tear's_hunter




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: z nieba xP

PostWysłany: Pon 15:59, 19 Cze 2006 Temat postu:

Ooo.. wątki z Harrego Pottera... spodziewałam się tego po Tobie Wink
też kiedyś o nich pisałam, a moją postacią była Susanna Abbott xD

"Ty się nie pytaj, tylko myśl raczej nad tym gdzie mnie jutro zabierzesz!
- Myśl? – chłopak zmarszczył brwi. – Czy ty przypadkiem za dużo ode mnie nie wymagasz, moja droga? "
świetne xD

ejj.. mam pytanie..
czy nie byłoby szansy zrobić z tej jednoczęściówki opowiadania z wieloma częściami?
bo naprawde wciągło mnie, a tu to taakie króciutkie.
myślę, że jednopart pisze się, aby przesłać jakiś morał, a nie opowiedzieć krótkie wydarzenia...
więc jak? zamienisz to na opowiadanie? *ładnie prosi z "psimi" [ słoodziuchnymi ] oczkami [którym nie da się oprzeć ^^] *

Hunter


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevaeh




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: W'wa

PostWysłany: Pon 16:09, 19 Cze 2006 Temat postu:

Eeeeee xD
Nie chce mi się tego ciągnąć xD (i nie rozumieć tego dwuznacznie ^^')
Poza tym, dla mnie jednopartówka bezmorałowa to też jednopartówka Mr. Green
I... I... I... Kopytko o.O


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serek




Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/7
Skąd: Szczecin/Dungarvan

PostWysłany: Wto 15:01, 20 Cze 2006 Temat postu:

miałaś mi napisać czy <> znasz z elfiego domu....<siedzi i wspomina chwile spędzone w tym pokoju>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emereth




Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/7
Skąd: Czwa

PostWysłany: Wto 16:57, 20 Cze 2006 Temat postu:

Achh moja kochana Nev. Bardzo śliczniusie... I nie lubię takich opowiadań o Harrym, ale to nic ^^. Fajoskie ^^.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevaeh




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: W'wa

PostWysłany: Wto 17:45, 20 Cze 2006 Temat postu:

Serek napisał:
miałaś mi napisać czy <> znasz z elfiego domu....<siedzi i wspomina chwile spędzone w tym pokoju>

...
Niech będzie, iż niet :F
Rany dlaczego ja nigdy nie wiem o co kaman o.O


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koukounaries
Szkolony Moderator



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

PostWysłany: Czw 9:18, 22 Cze 2006 Temat postu:

Przeczytałam.
Czyta się nieźle, tak lekko.
Chociaż odniosłam wrażenie, że to początek opowiadania, a nie jednocześciówka.
Tak czy siak - całkiem niezłe. Chociaż nie lubię opowiadań związanych z twórczością Rowling ;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevaeh




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: W'wa

PostWysłany: Sob 20:12, 24 Cze 2006 Temat postu:

No dobrze, tylko nie bić.
Bo, bo, bo napisałam to dosłownie przed chwilą :>
I, i, i w sumie nie potrafie tego sama ocenić. Ale wiem, że tematyka piekielnie popularna. Hmm. Ale pisze mi się o takiej najlepiej x)
Zbieżność imion zupełnie przypadkowa ^^'
No, oceniać, i nie jeździć za bardzo ^_____________^
Starałam się :]


****
**
****


Kap, kap.

Magda zamglonymi oczami spojrzała po raz ostatni na pociętą do granic możliwości rękę. Doskonale zdawała sobie sprawę, że dla niej nie ma już ratunku. Zresztą... Kto by chciał ratować taką niedojdę jak ona? Komu zależało na jej życiu?

Kap, kap.

Westchnęła i osunęła się po ścianie na podłogę... Czy zależało jej na życiu? Nie. Miała dość wszelkich problemów, miała dość poniżania w szkole, w rodzinie. Dość bicia przez ojca, dość płaczu siostry, dość uskarżania się sąsiadów.

Kap, kap.

Najpierw był alkohol, papierosy, seks... później narkotyki. Co z tego, że miała tylko siedemnaście lat. Nie była brzydka, miała przyjaciół, kochającą rodzinę... DO czasu śmierci matki. Wtedy wszystko się zmieniło, ojciec zaczął pić.

Kap, kap.


Pamiętała doskonale moment, gdy Go poznała. Wysoki, przystojny, z równoległej klasy.... To On ją wprowadził w to gówno. On zaprosił ją na imprezę, od której wszystko się zaczęło. Piwo. Wódka. Papierosy. Skręty. Seks, niechęć do samej siebie, do życia.

Kap, kap.

Wyśmiewanie przez rówieśników strasznie ją dołowało, ciągle kłębiło jej się w głowie, co takiego zrobiła, że z dnia na dzień przestała być szanowana. Sięgnęła po żyletkę, mając nadzieję, że w ten sposób ucieknie od wszystkich zmartwień.

Kap, kap.

Później się dowiedziała, że to przez Niego wszyscy się z niej śmieją, szydzą. Była na Niego zła, chciała dowiedzieć się czy to prawda. Powiedział, że była dla Niego kolejną zabawką.

Kap, kap.

Magda zamknęła już po raz ostatni oczy, wyklinając Go w myślach. Na przedramieniu miała wyryte Dominik.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nevaeh dnia Nie 9:29, 25 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tear's_hunter




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: z nieba xP

PostWysłany: Sob 20:20, 24 Cze 2006 Temat postu:

Hmm... wiem, że przez to "Kap Kap" chciałaś dodać jednopartówce "to coś", ale to jednak przeszkadzało w czytaniu.
temat bardzo populany..
tak.. ja nie rozumiem ludzi którzy sie tną...
o.O
to takie... dziwne//chore [niepotrzebne skreslic]
napisane na 5 minuusz (za te "kap kap:)
fabuła na 5
krótkie trochę..
ale dobrze opisane..

oj sama nie wiem, dziwna jakaś dzisiaj jestem

blaah xF


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emereth




Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/7
Skąd: Czwa

PostWysłany: Sob 20:45, 24 Cze 2006 Temat postu:

Heh no ładne... Kap kap też mi trochę przeszkodziło, ale jest spoko Wink.
Dominik... Mam kolegę o tym imieniu xP.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Radosna Twórczość Strona Główna -> Jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme Retred created by JR9 for stylerbb.net & Programosy
Regulamin