Zarejestruj się u nas lub też zaloguj, jeśli posiadasz już konto. 
Forum Radosna Twórczość Strona Główna

Dziękuję jej. Część 2 (Śmierć) z 2 - Koniec

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Radosna Twórczość Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Ona Scorpiona Von Harpia




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/7

PostWysłany: Pon 22:03, 03 Lip 2006 Temat postu: Dziękuję jej. Część 2 (Śmierć) z 2 - Koniec

Oczywiście o TH, bo napisałam je z myślą o THPoland.
Będzie to opowiadanie dwuczęściowe.

_________________________________________________________________
15.07.02r.
- No, tchórzysz? – zapytała o dwie głowy wyższa dziewczyna od czarnowłosego chłopaka o czekoladowych oczach.
- W sumie to... nie! Po prostu... nie mam ochoty. – stwierdził. Blondynka z ironicznym uśmiechem spojrzała na niego. Wiedziała, że się boi. W końcu miał tylko 13 lat.
- Nie będzie bolało, a każda laska będzie na Ciebie leciała.
- Ty także? – zapytał z niedowierzaniem.
- Mówię, że KAŻDA laska, a w końcu, ja się do nich zaliczam, czyż nie? – Lioness, bo tak miała na imię szesnastolatka, zachęcająco wskazała na studio tatuażu, w które wbrew pozorom, nie służy tylko do nacinania wzorów na skórze. Jej błękitne oczy niebezpiecznie zaiskrzyły w słońcu, a wiatr zaczął delikatnie szarpać jej włosy. Wiedziała, że uda jej się go namówić. Przecież to Bill. Ten sam, którego namówiła rok temu na kolczyka w łuku brwiowym. Brunet coraz bardziej miał ochotę powiedzieć „chrzań się i przestań dyrygować moim życiem”, a następnie uciec od ów nastolatki. Jednak tak nie zrobił. Bał się, że znajdzie go wszędzie. Była jego najlepszą przyjaciółką i jednocześnie największym wrogiem. Namawiała go do rzeczy, za które on obrywał.
Blondynka na swoim ciele miała łącznie 10 kolczyków i dwa tatuaże. W łuku brwiowym, języku, pępku, nosie, dwa w wardze, po lewej i prawej stronie oraz po parze w obydwu uszach. Jej tatuaże mieściły się na łydce w okolicy biodra. Włosy farbowała parę razy do roku i dwa razy powtarzała klasę. Paliła i piła, tak jak rodzice, których już praktycznie nie miała. Wychowywała ją ostatnimi siłami babcia, której w ogóle nie szanowała. Przeklinała wszystko i wszystkich. Nastolatka znana była z zaślepiającej pewności siebie i arogancji.
Wzięła chłopaka za ramię i z użyciem siły go wprowadziła do studia tatuażu. Ten tylko lekko się zaczął opierać stopami.
- Cześć Mike. – przywitała wysokiego, dwudziestotrzyletniego mężczyznę w dreadach. Na jego lewym ramieniu widniała czarno-biała kobieta o podkreślonych kształtach. Siedział nad drugim chłopakiem zatapiając igłę w jego łopatce. Słysząc głos dziewczyny przerwał swoją pracę.
- Cześć Lioness. Co tym razem? – spojrzał z ironicznym uśmiechem na Billa chowającego się za dziewczyną.
- Dla niego, jakiś ładny piercing. – ponownie chwyciła Czarnowłosego chłopaka za ramię i „postawiła” go przed sobą. Ten, z lekkim strachem spojrzał na mężczyznę o jakieś parę głów wyższego od niego. Mike zaśmiał się i ruchem dłoni wskazał orzechowe drzwi ze srebrną klamką.
- Zaraz wracam – powiedział do klienta, któremu robił tatuaż. Lioness wzięła Billa za dłoń i pokierowała do pomieszczenia obok
Ściany były ciemne, w odcieniu granatu. Na parapecie jedynego okna znajdował się spory kaktus. Na środku widniał czarny, skórzany fotel, obok niego metalowa szafka. Naprzeciwko drzwi znajdowała się gablota z różnymi rodzajami kolczyków. Blondynka podeszła do niej i otworzyła ją. Wyciągnęła małe, czarne kółko tj. kolczyk to łuku brwiowego i podniosła do góry.
- Biorę go. – stwierdziła. Mike tylko przewrócił oczami.
- Usiądź. – rozkazał trzynastolatkowi stojącemu przy drzwiach. „Masz szansę, zwiewaj”. Te słowa latały mu po głowie, lecz nie wiedzieć czemu, posłusznie udał się w kierunku fotela i spoczął na nim.
- Gdzie? – zapytał szatyn. Lioness nie dała powiedzieć nic Billowi. Odpowiedziała za niego:
- W języku.
Czarnowłosy poczuł na swoim ciele dreszcz emocji. Dlaczego to ona za niego zdecydowała?

Wyszli ze studia. Chłopak czuł w swoim gardle wielką gulę. Czuł się tak, jakby miał nie mówić do końca życia. Język mu lekko spuchł i poczerwieniał.
Para nastolatków szła przez słoneczne dzielnice Magdeburga. Nie odzywali się do siebie, tylko Lioness przerywała ciszę co chwilę pytając, jak on się czuje.
Nienawidził, a zarazem kochał jak siostrę. Czy to możliwe? Tak, on jest tego najlepszym przykładem.
_________________________________________________________________

10.10.02r.
- It's raining men
Hallelujah it's raining men, Amen.
– dało się usłyszeć z małego pokoju na poddaszu.
- Mały, musisz to niżej śpiewać. – stwierdziła, a następnie odgryzła spory kawałek jabłka. Spojrzała na chłopaka w czerwonych pasemkach, zrobionych w zeszłą środę. Oczywiście za JEJ namową. Chłopak wziął głęboki oddech i powtórzył tym razem głośniej i niżej.
- 'Cos tonight for the first time
At just about half past ten
For the first time in history
It's gonna start raining men

It's raining men
Hallelujah it's raining men, Amen

- No i to mi się podoba! Znacznie lepiej. – pochwaliła Billa. Po czym dodała – no to po ciężkiej pracy wybierzemy się na lody, nie? – posłała mu uśmiech.

__________________________________________________________________

26.10.02r.
Cieszył się jak dziecko. W sumie, to nim był, ale jego radość przeszła wszelkie granice. Mimo, że nie wygrał „Star Search”, to drugie miejsce było powodem do szaleńczej radości. Tyle osób odpadło, a został on. I tamten chłopak, który go teraz w ogóle nie interesował.
Blondynka weszła do jego pokoju. Jej niebieskie oczy były przepełnione dumą i radością.
- Gratulacje. – powiedziała na progu. Brunet rzucił się w jej ramiona. Przytuliła go serdecznie.

____________________________________________________________________

22.11.03r.
Czternastolatek siedział przy biurku. Na kartce tworzył niepowtarzalny wzór. Koło, a w środku pionową kreskę i trzy prostopadłe, które ją przecinały. Skąd mógł wiedzieć, że stanie się to logiem jednego z najbardziej rozchwytywanego zespołu w przyszłości?

_______________________________________________________________


15.06.04r.
Siedzieli razem na ławce. Oby dwoje uciekli z lekcji. Teraz już szatynka machała swoimi zgrabnymi nogami do przodu i do tyłu. W jej ręce tkwił papieros. Mogła palić. W końcu była pełnoletnia od dwóch miesięcy. Chłopak w mangowej fryzurze przyglądał się jej stopom raz po raz wznoszącym się w powietrze. W końcu dziewczyna chwyciła go za rękę i się do niego zbliżyła. Chłopak się lekko wzdrygną. Językiem dotknęła jego płatka ucha, po czym szepnęła:
- Chodź.

Pół godziny później znajdowali się przed studiem tatuażu. Brunet doskonale wiedział co tu robi. Nie bał się, ani nie chciał uciekać jak dwa lata temu. Weszli do środka. Na kanapie spoczywał jakiś inny mężczyzna. Taki, którego Lioness wcześniej tu nie widziała, mimo co tygodniowych wizyt u Mike'a.
- W czym pomóc? – spytał. Szatynka nie wyglądała na swój wiek. Może na dwadzieścia lat.
- Ko... – Bill nie dał jej dokończyć – Tatuaż. – Lioness spojrzała na niego ze zdumieniem. Ten tylko wpatrywał się w kartki ze wzorami.
- Dla kogo? – zapytał.
- Dla mnie. – odpowiedział Czarnowłosy nie odrywając wzroku od papieru.
- A masz skończone osiemnaście lat? – Bill z rozczarowaniem na niego spojrzał. Lioness postanowiła interweniować. Zbliżyła się do blondyna na odległość pięciu centymetrów. Czuła na sobie jego oddech, on przylgną do ściany, która znajdowała się za nim.
- A jeśli powiem, że jestem jego starszą siostrą i wyrażam zgodę? – skłamała. Jednak chłopak był tak wstrząśnięty, że nawet nie myślał o sprawdzeniu jej tożsamości. Pojechała po swoich malinowych ustach czerwonym językiem, po czym zawróciła nie odrywając od niego swojego ponętnego wzroku.
Czarnowłosy nie raz ją widział „w akcji”. Rozbawiła go ta sytuacja. Usiadł na skórzanym fotelu. Blondyn podał mu katalog wzorów, jednak ten wyciągnął portfel, a z niego kartkę ze szkicem.

____________________________________________________________________

A tak przy okazji - ktoś jeszcze żyje na tym forum? xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ona Scorpiona Von Harpia dnia Pon 21:21, 10 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cinderella




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/7
Skąd: Nibylandzki dom publiczny

PostWysłany: Pon 22:07, 03 Lip 2006 Temat postu:

Wszyscy zapadli w śmierć kliniczną.

Za krotki post (przeczytaj regulamin) - pierwsze upomnienie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevaeh




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: W'wa

PostWysłany: Wto 23:30, 04 Lip 2006 Temat postu:

Ja żyje, ja, ja! Mr. Green
Ino wiesz, wakacje są ^_____________^'
A opowiadanie... a bo ja wiem... nie, nie wiem... takie... o dupa tam, ja nie wiem co o nim sądzić o.O za mało przeczytałam... Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OrubeKaulitz




Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7

PostWysłany: Śro 11:30, 05 Lip 2006 Temat postu:

Coś Ty Astray. Już się nie mogę doczekać następnej części. Kiedy będzie część 2 no ,kiedy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzi




Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: od bociana

PostWysłany: Śro 14:32, 05 Lip 2006 Temat postu:

Ja żyję, jak narazie. Ale staram sie omijac połowę tematów by nie zacząć wirtualnej bójki.
Co do opowiadania, to dlaczego TH??????????? A buuuu.
Mam już dośc, wszędzie tylko Tokio Hotel. Ale nie ważne. Nieźle jest. Ale całkowicie wypowiem sie po przeczytaniu całości. KROPKA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ona Scorpiona Von Harpia




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/7

PostWysłany: Pon 21:20, 10 Lip 2006 Temat postu:

28.07.05r.
Brunet był bardzo zdenerwowany. Zresztą nie tylko on, bo zespołu również. Siedzieli wszyscy razem na kanapie. David Jost, ich menager popijał co chwilę wiśniowy napój. To ich premiera. Nie wiedzieli, jak się przyjmą. Czy uzyskają fanów.
Durch den Monsun stał się ich przepustką do sławy.
____________


01.09.05r.
Durch den Monsun króluje na listach przebojów od dobrych czterech tygodni. Zespół ciężko pracował na sukces. Za równo osiemnaście dni ich płyta Schrei zostanie rozprowadzona po Niemczech. Są wielce podnieceni, mają za sobą pierwsze wywiady i występy. Na początku było bardzo trudno. Z lekkim strachem odpowiadali na zadane im pytania. Występy live sprawiały, że czuli mrowienie w żołądku.
Jednak pierwszy września, to nie tylko miesiąc, od kiedy ich hit się pojawił.
To również urodziny, urodziny bliźniaków, o których Lioness zapomniała. Zresztą, coraz mniej czasu spędzała w JEGO towarzystwie. On nie miał dla niej czasu.
Nie miała pojęcia, że nie znalazła się na liście osób zaproszonych.
Spędziła ten dzień sama. Z alkoholem.
_________

19.09.05r.
No i zaczęło się!
Płyta Schrei została rozprowadzona po całym kraju.
Nastolatki biegały z plakatami „Kochamy Was!”.
Bilety na koncerty sprzedawały się jak ciepłe bułeczki, a gazety nie miały innych tematów.
Teraz liczyli się tylko oni.
I ten Czarnowłosy chłopak, co chodził uśmiechnięty od ucha do ucha ze świadomością, jaką wielką radość może dać jednym, swoim podpisem.
_________

04.11.05r.
CD osiągnęło złoty status, a w telewizji pojawił się nowy teledysk zatytułowany identycznie jak płyta. Liczba fanek ciągle wzrasta, ale pojawiają się pierwsze antyblogi. Szał trwa. Serca niemieckich i polskich fanek podbite. Kochają chłopców, którzy tak chętnie się uśmiechają do kamery. Widać, że kochają to, co robią.
Każdy ma Billa za artystyczną duszę. Faktycznie. Podczas śpiewu pokazywał wiele emocji, a każdy kontakt z fanem sprawiał, że oblewała go fala gorąca.

Dzień zaczął się, jak każdy inny. Pośpiech. Nikt na nic nie miał czasu. Nastolatek w dreadach przekopywał swoją torbę w poszukiwaniu białej koszulki, a jego brat w łazience stylizował włosy.

Lioness wyciągnęła zgrabną komórkę i wyszukała w kontaktach numer Billa. Przycisnęła zieloną słuchawkę i przyłożyła telefon do ucha.
- Nie ma takiego numeru, nie ma takiego numeru...
Spojrzała z żalem na zdjęcie znajdujące się przy łóżku, które przedstawiało roześmianego chłopaka, a obok, w równie wesołym humorze – ją.

Dwa dni później – wielkie emocje.
Grupa wygrała Comet Awards.
Nie wierzyli we własne szczęście.
Pierwsza nagroda, która zapoczątkowała masę następnych...

________

1.12.05r.
Viva, transmisja koncertu.
Czarnowłosy pewny siebie wznosił rękę ku publiczności wydobywając z siebie kolejne słowa.
Proszę, nie pozwól nam zostać przyjaciółmi
Lepiej jest mi kiedy się nie cierpimy
Nigdy nie mieć takich samych zdań
Jest lepiej niż się podlizywać
Lepiej nie zostać przyjaciółmi*


Blondynka z utęsknieniem przypatrywała się postaci poruszającej się na scenie.
Traktowała go jak przyjaciela, młodszego brata.
Nie ukazywała tego, ale naprawdę mocno przeżywała, tą rozłąkę.

Po koncercie wokalista siedział spokojnie na fotelu. Georg, Gustav i jego brat oglądali telewizję w drugim pokoju.
W jego zadbanej dłoni znajdowała się ulubiona cola.
Pierwszy raz, od dłuższego czasu mógł na spokojnie wszystko przemyśleć.
Dlaczego tak zaniedbał ich przyjaźń?
Przecież, to ona go wspierała w trudnych momentach.
Ona prowokowała kłótnie, które sprawiły, że bardziej zżył się z bratem żaląc się mu.
Brakowało mu jej, teraz ma zadzwonić?
Bo tych paru miesiącach?
I co ma jej powiedzieć?
”Cześć, jak tam Ci życie mija?”.
Nie.
Jakby chciała – sama by zadzwoniła.

Zapomniał tylko o jednym.
Nie dał jej nowego numeru.
_________

17.02.06r.
Babcia szatynki umarła, zostawiając swojej podopiecznej mieszkanie.
Dziewczyna mocno przeżyła śmierć.
Przez ostatni rok zaczęła mieć do niej szacunek.
Ba, nawet się z nią zżyła.
Lubiła z nią rozmawiać.
W sumie to tylko z nią to robiła.

Dwanaście dni temu, zaczęła się trasa koncertowa, gdzie jako support miał wystąpić polski zespół Blog27.
Bill zmienił image.
Zamiast mangowej fryzury na jego głowie zawitały pół długie piórka.

W ten dzień, kawałek świata ujrzał po raz pierwszy trzeci teledysk zespołu – Rette Mich.

_________

17.06.06r.
Zaślepiony sobą nastolatek wysiada z czarnego auta. Jego oczom ukazuje się pokaźna wieża Eiffla. Za nim, wychodzi reszta zespołu. On, z dumą chwyta i ściąga z siebie czerwoną skórzaną kurtkę. Włosy o idealnym połysku z blond pasemkami kontrastują się z opaloną skórą siedemnastolatka. Błyszczyk na ustach mieni się wszystkimi kolorami, dzięki słońcu, świecącemu jaśniej niż zwykle.
Był pewien, że świeciło właśnie dla niego.
Tak samo gwiazdy.
Dla niego były porozsypywane na granatowym niebie nocą, kiedy chciał zasnąć.
Jego pewność siebie wzrosła maksymalnie.
Na koncertach przestał mówić do fanów między piosenkami.
Refren dawał im śpiewać, żeby samemu się nie przemęczać.
Jedynymi wartościami były pieniądze i sława.

_________

17.07.06r.

Singiel der letze Tag jak każdy poprzednik narobił wiele szumu.
Popularność zespołu ciągle rosła.
Zapragnęli zawładnąć sercem każdej nastolatki.
Przecież Lioness zawsze powtarzała, przy oglądaniu którejś z gwiazd - zobaczysz, będziesz jeszcze sławniejszy!
Tylko Ty będziesz robił to z serca, a nie dla pieniędzy.


_________

13.05.07r.

Zdobyli całą Europę i Azję.
Bill cały czas eksperymentował ze stylem i z włosami.
Z przemiennym efektem.

Po długiej nieobecności zespół Tokio Hotel wrócił do Loitsche.
Czarnowłosy nie mógł za cholerę napisać kolejnych piosenek.
Nie potrafił przelać swoich uczuć na papier.
Prywatnie nie uśmiechał się.
Miał wszystko gdzieś.

Dzień zaczął się jak każde inne.
Osiemnastolatek siedział w ogrodzie popijając Red Bull’a.
Chmury na niebie przelatywały przez jego oczy.
Temperatura dochodziła do 30 stopni, a wiatr stał się niewyczuwalny.

Chłopak wzrokiem zauważył jak dwójka mężczyzn wysiada z policyjnego samochodu.
Byli oni ubrani w mundury.
Weszli na podwórko i przywitali się.
Kazali mu z nim pojechać. Nie wiedział po co i gdzie.
Zatrzymali się przed szpitalem w Magdeburgu.
Czarnowłosy poszedł za nimi przez korytarz o niebieskich ścianach.
Policjanci doprowadzili go do małego pomieszczenia, gdzie lekarz stał nad leżącą postacią, zasłoniętą zielonym materiałem.
Ludzie w mundurach zaczęli tłumaczyć.
- Musi pan potwierdzić tożsamość tej dziewczyny. Jest Pan gotowy?
Bill na początku nie zorientował się o co chodzi i skiną głową w celu potwierdzenia. Podszedł do stołu. Zastanawiał się, kto tam śpi.
Mężczyzna ściągną z ciała zasłonę.
Oczom nastolatka ukazała się drobna brunetka.
Wiedział, kto to jest.
Identyczny nos i te kości policzkowe. Oczu nie widział, bo były zamknięte.
Usta, kiedyś tak malinowe, teraz bledsze niż róż.
Tak, to była Lioness.
Łza zebrała mu się w oku. Tyle jej przecież nie widział.
- Znam ją, a co z nią jest? – zapytał.
- Powiesiła się na smyczy dla psa. Podejrzewamy, że była na skraju wykończenia psychicznego. W organizmie wykryto duże ilości leków.
Czarnowłosy ze strachem spojrzał ponownie na dziewczynę.
- Chce Pan usiąść? – zapytał posterunkowy.

__________


30.05.07r.
Klęczał nad jej grobem.
W rękach trzymał białą różę, którą za chwilę położył na srebrzystej powierzchni.
Tak. To on zapłacił za srebrno-złoty grób. I za te egzotyczne kwiaty znajdujące się na około niego.
Żałował.
Że nie był przy niej.
Wiedział, że gdyby był, nic takiego by się nie stało.
Pocieszał by ją.
Wyżaliłaby się mu.

Teraz przypomniał sobie przeszłość.
Te wszystkie chwile.
Został sam.
Dziwne, bo przecież nie przeszkadzało mu to przez półtorej roku.
Dziękował jej, za to, że była.
Wpłynęła na jego styl i jedną stronę charakteru.
Tą dobrą, bo tą złą wykształciła sława.


***

*Fragment piosenki "Freunde Bleiben"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevaeh




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: W'wa

PostWysłany: Czw 15:40, 13 Lip 2006 Temat postu:

Mhm.
Smutne to...
Ale...
Oj nie wiem...
Takie... dziwne o_O


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Radosna Twórczość Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme Retred created by JR9 for stylerbb.net & Programosy
Regulamin