Zarejestruj się u nas lub też zaloguj, jeśli posiadasz już konto. 
Forum Radosna Twórczość Strona Główna

By Serek

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Radosna Twórczość Strona Główna -> Jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Serek




Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/7
Skąd: Szczecin/Dungarvan

PostWysłany: Nie 18:24, 11 Cze 2006 Temat postu: By Serek

horror ten spisany jest z przekazywań ustnych



Czerwona dama Kier



W pewnym miasteczku Notemhill, na wzgórzu, stały tylko trzy domki.

Pierwszy od wjazdu do wsi, był niezamieszkały. Pięć lat temu pewne małżeństwo wyprowadziło się z tamtąd po śmierci ich jednomiesięcznego dziecka. Przyczyny śmierci nie były znane, tak przynajmiej mówiono. Choć krążyły pogloski, że rodzice nie chcieli podać stanu swojego noworodka po tym jak go znależli nieżywego w domu...

Drugi dom, środkowy, należał do pewnej starszej już kobiety, której mąż został zamordowany w domu. Dokładnie dziesięć lat temu.

Policja niedopuszczała nikogo do widoku obrażeń zamordowanych ciał...

Staruszka była jedyną sąsiadką, lecz była godna zaufania. Teraz babcia miała 85 lat i była już troche niekontaktowa.

W trzecim domku mieszkała szczęśliwa rodzinka czyli : mama, tata, synek i dwie córki. Te dwie córki były bliźniaczkami i różniły się tylko jednym=kolorem włosów. Jedna była brunetką , a druga blondynką. Miały po trzynaście lat. Kiedy były młodsze, uwielbiały słuchać długich historii sąsiadki. Staruszke odwiedzały co dzień. I pewnego słonecznego dzionka opowiedziała im całą prawdę o śmierci jej męża (było to kiedy obie miały po 7 lat) a to było tak:

Kiedy wróciłam z podwórka do domu zobaczyłam krew, wszędzie pełno krwi! Zaczęłam wołać męża, ale on się nie odzywał... Weszłam do salonu i zobaczyłam mojego męża, a raczej to co z niego zostało... On był na ścianie, na meblach, na podłodze wszędzie. To były jego porozrywane kawałki ciala! Leżały po prostu wszędzie! Usłyszłam skrzypienie drzwi i ujrzałam tylko nogę sprawcy, ale to nie była zwyczajna noga. To było kopyto z pazurem. I wtedy znikło mi z oczu. bałam się i niewybigłam za tym stworzeniem...potem wezwałam policję....

Od tego czasu staruszka stała się jeszcze bardziej nawiedzona, co nie przeszkadzało dziewczynkom z komunikowaniu się z nią. Była już stara...i robiła się coraz bardziej niedołężna i zapominała historie...Dziewczynki musiały być samowystarczalne, same opowiadały sobie różne rzeczy...

Pewnego dnia, kiedy rodzince skończyły się zapasy, rodzice postanowili pojechać do najbiższego miasta i kupic to co trzeba. Oczywiście na ich wóz nie mieściła się cała rodzina, a nawet jeśli by się zmieściła to wtedy już nie zmiesciłyby się zapasy... A że miaso było daleko, trzeba było tam przenocować. Dziewczynki musiały sostać w domu. Mama poleciła im żeby na kolacje ugotowały sobie jajecznice, a na śniadanie mają iść do sądziadki. Przystały na to.

Kiedy rodzice wyjechali z synkiem, bliźniaczki zaczęły zabawę. Po berku, chowanym i innymi bajerami zjadły kolację i poszły grzecznie spać (uwaga mamy tu 1700r. i akcja dzieje się na wsi). rano kiedy się obudziły poszły za śniadanie do sąsiadki. Staruszk abyła smutna, to dzis przypada dziesiąta rocznica śmierci jej męża. Zjadły u niej śniadanie w smętnym nastroju. babcia była niezwykle przymulona. Dziewczynki, szczęśliwe że opuściły dom sąsiadki zaczęły grać w kości (ta gra znana jest od średniowiecza, a przypuszczalnie od prehistorii). Nagle do drzwi ktoś zapukał. bliżniaczki były zdziwione że rodzice przyjechali tak wcześnie... otworzyły drzwi a ich oczom ukazał się uśmiechnięty chłopak. Wydawał sie miły i wyglądał na ich wiek, więc dziewczynki go wpuściły. Wszedł.

-może pogramy w karty? -zaproponował chłopak

-czemu nie - powiedziała brunetka, blondynka mając pewne podejżenia chciała pójść do pokoju po karty gdy nagle chlopiec odezwał się:

-nie trzeba, mam swoje- i wyciągnął nieco zużytą talię. - To gramy?

Dzieci przysiadły się do stołu i chłopiec zaczął rozdawać. Mijały kolejki i partie... W pewnej chwili blondynka upuściła kartę Czerwoną Damę Kier. Słyliła się by ją podnieść. I zamurowało ją. Chłopiec zamiast stóp miał kopyto z wystajązym pazurem. Bliźniaczka przerażona podniosła kartę i wyjaśniła reszcie że idzie do kuchni po wodę. Po jej plecach wędrował wzrok chłopca..Oczywiście nie była to prawda z tą wodą... Blondynka wybiegła przez tylnie wyjście do domku staruszki, by powiedzieć jej co widziała. Gdy weszła do jej domu babci tam nie było, zaczęła więc szukać jej, ale jej nieznalazła. Zrospaczone swoim pechem pobiegła w stonę tylnich drzwi do kuchni. Mając nadzieję że to co widziała było tylko przewidzeniem. Kiedy wróciła do domu, cała zszokowana napnęła na coś przy drzwiach do salonu... Była to ręka jej siostry... kiedy weszła do salonu zobaczyła porozrzucane po pokoju szczątki brunetki... Na ścianie widniał napis, napisany krwią bliźniaczki:

URATOWAŁA CIĘ CZERWONA DAMA KIER.......


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ona Scorpiona Von Harpia




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/7

PostWysłany: Nie 18:56, 11 Cze 2006 Temat postu:

Parę literówek, błędów ortograficznych i interpunkcyjnych.
Haha xD
Pamiętam, jak opowiadałaś mi to w nocy na kolonii xP
Zyg-Zak mało nie umarł ze strachu xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łajt
Członek Władzy Absolutnej



Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

PostWysłany: Nie 19:34, 11 Cze 2006 Temat postu:

WOW! Świetne, boskie, ale straszne... Naprawdę mi sie podoba, lubię horrory Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tear's_hunter




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: z nieba xP

PostWysłany: Pon 13:59, 12 Cze 2006 Temat postu:

jak można takie rzeczy siedmiolatkom opowiadać xD

pozatym moim zdaniem mało straszne
i nie była ta opowieść twoja..
wiec, mimo tego że mnie w pewnym sensie prosiłaś, nie skomentuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hitsugaya




Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Z bąbolady

PostWysłany: Pon 14:20, 12 Cze 2006 Temat postu:

To opowieść z mojego dzieciństwa... aż mi się łezka w oku zakręciła ^^ Pamiętam, że jak mi to brat o północy opowiedział to mało się w gacie ze strachu nie zlałem ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tess
Administrator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Nowa Sól

PostWysłany: Pon 14:41, 12 Cze 2006 Temat postu:

Huh, takie straszne to to nie było.
Uch... Wykonanie słabe. Powtórzenia, literówki, a najbardziej mnie poraziło używanie słów takich jak "rodzinka" czy "dzionek". Gdyby nie było takiego rozwlekania opisów, mogłoby być nawet ciekawie... Za mało akcji!
To opowiadanie staruszki też jakieś suche... Zero emocji... Nawet mnie dreszcz nie przeszedł...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emereth




Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/7
Skąd: Czwa

PostWysłany: Pon 15:13, 12 Cze 2006 Temat postu:

Heh...Jak dla mnie to to opowiadanie z serii kiepskich horrorów Wink.
A horrory bardzo lubię... No ładnie wyszło, ale tak jakoś... jak mówiła Veg - sucho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Radosna Twórczość Strona Główna -> Jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme Retred created by JR9 for stylerbb.net & Programosy
Regulamin