Zarejestruj się u nas lub też zaloguj, jeśli posiadasz już konto. 
Forum Radosna Twórczość Strona Główna

Takie tam coś od Tychy...

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Radosna Twórczość Strona Główna -> Jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Tycha




Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Nowy Tomyśl

PostWysłany: Pon 14:44, 26 Lut 2007 Temat postu: Takie tam coś od Tychy...

Ucieczka
Letni wieczór. Deszcz spada, bębniąc kroplami o ziemię. Chłodny wiatr kołysze gałęziami drzew. Dróżkę oświetlają promienie zachodzącego słońca.
Nie ma tu spacerowiczów, jest to zapomniana ścieżka miejskiego parku. Zielonooka zna ich wiele. Jednak do tej czuje pewien sentyment. Porusza się ledwo słyszalnym, kocim krokiem. Twarz ma zastygły, obojętny wyraz. Zaciśnięte usta. Ściągnięte brwi. Twarz jeszcze wilgotna od łez. Oczy omiatają ignorancko, acz uważnie otoczenie dokoła. Pierwsze wrażenie- wyrażają złość i chłodną nienawiść. Ale w głębi można dojrzeć skrzętnie ukrywany ból, nadszarpniętą ufność oraz uczucia, których nie umiem nazwać. I...tak, czyżby...
Strach?
Nie zwalnia kroku. Idzie tam, gdzie pragnie znaleźć ukojenie. Lecz nie tak, jak dotychczas - w milczącym rozmyślaniu, poddaniu się emocjom czy cichej modlitwie. Nie. To już zawodzi.
Tym razem nie powiedziała nawet Jej, co zamierza zrobić. Chociaż... Ona chyba coś podejrzewała. Czasem czytała w niej jak w otwartej książce. Ale już koniec z zadręczaniem Jej swoimi problemami. Tak postanowiła. Otarła łzę z policzka. Nie teraz! Nie ma się nad czym rozczulać! Już widziała zarysy starego, obszarpanego budynku.
Tylko Jej zwierzała się ze swoich problemów. Tylko Ona poznała tyle, często bolesnych, wspomnień. Tylko Ona znała niektóre najskrytsze tajemnice, marzenia. Sny. Choć nie wiedziała o wszystkim. Zielonooka bała się wyśmiania, odrzucenia. Niezrozumienia.
Jak bardzo zazdrościła tym, którzy, według jej mniemania, byli bliżej Niej. Jak bardzo zazdrościła tym, których Ona darzyła większym uczuciem!
Zacisnęła zęby. Już jest blisko. Widziała obdrapany napis na budynku. Myśli popłynęły ku wczorajszej rozmowie.

-Nie mam już siły! - prawie krzyczała.
-Ja często też. Ale mam Nadzieję, która mnie wspomaga.
-Zrozum! Ja nie jestem taka, jak Ty! Jestem zwykłym, cholernym tchórzem! - z zielonych oczu powoli zaczęły płynąć łzy.
-Nie jesteś tchórzem.
-Może sobie po prostu coś zrobię? Będzie spokój. I wszyscy się ucieszą.
-Nie. Nic sobie nie zrobisz. Dobrze wiesz, że to nie rozwiązanie, tylko ucieczka. - zbliżyła się powoli do Zielonookiej i otarła łzy z jej twarzy - Jesteś moją Przyjaciółką. Kocham Cię. - przytuliła ją.

Tak bardzo chciała Jej wierzyć. Naprawdę. Ale nie potrafiła. Nie mogła. Nie umiała...
Oparła się plecami o ścianę szarej budowli, tak silnie związanej z jej wspomnieniami. Dobrymi. W większości.
W ręce trzymała żyletkę. Dłoń drżała. Zielona bała się, bardzo się bała. Lecz postanowiła. Zrobi to. Powoli podniosła rękę.
"Nic sobie nie zrobisz"
Nogi miała jak z waty. Ciało drżało, ale nie z powodu zimna. Chłodne ostrze było coraz bliżej krtani.
"To nie rozwiązanie"
Już... ostrze drażni naskórek. Lekkie zadrapanie na szyi. Cieniutka strużka krwi powoli spływa na ramię.
"Tylko ucieczka"
Jeszcze jeden ruch. Nad czym się zastanawiać? Nic tu nie trzyma. Dalej. Jeden ruch. Głęboki wdech. Nic. Nic?
"Kocham Cię..."
Żyletka spada na ziemię. Zielonooka upada na kolana i zaczyna płakać. Szeptem powtarza: "Ja Ciebie też... ja Ciebie też...". Stchórzyła.
Stchórzyła?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Even in hell




Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

PostWysłany: Śro 21:49, 21 Mar 2007 Temat postu:

NIe podoba mi się.
Zbyt chaotyczne.
Zero punktu zaczepienia.
No ale w sumie "takie tam coś" Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koukounaries
Szkolony Moderator



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

PostWysłany: Czw 19:39, 22 Mar 2007 Temat postu:

całkiem niezłe. tylko tematyka przeżarta. byłoby lepiej, gdybyś opisała to w jakiś nowy, świeży sposób. co jest trudne, zdaję sobie z tego sprawę. jednak kiedy widzę słowo "żyletka" w opowiadaniu, odechcewa mi się czytać, bo z góry wiem co się stanie.

pozdr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Radosna Twórczość Strona Główna -> Jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme Retred created by JR9 for stylerbb.net & Programosy
Regulamin